Mateusz Kubiszyn wygrał turniej w boksie na gołe pięści. Teraz powalczy o 100 tys. zł
- Szczegóły
- Kategoria: Sport
- Opublikowano: poniedziałek, 31, sierpień 2020 10:37
Dwukrotny mistrz świata w kickboxingu Mateusz Kubiszyn z Lubaczowa wygrał turniej w boksie na gołe pięści „Gromda 2” i jeszcze w tym roku powalczy o główną nagrodę – 100 tysięcy złotych.
Pochodzący z Lubaczowa Mateusz Kubiszyn to znakomity kickboxer, dwukrotny złoty medalista MŚ i dwukrotny wicemistrz Europy. Ostatnio zaczął coraz częściej pojawiać się w zawodowym ringu bokserskim. Charakter wojownika sprawił, że dostał propozycję występu w „Gromdzie”.
Mateusz „Don Diego” Kubiszyn w pierwszej walce zmierzył się z Arturem „Chuliganem” Tomala. Początek walki dla lubaczowianina nie był po pomyśli – Kubiszyn otrzymał mocne ciosy i był liczony, ale dzięki doświadczeniu i twardej skórze przeczekał atak rywala i sam zranił przeciwnika. W drugiej rundzie Kubiszyn potężnym ciosem położył na deski „Chuligana” tym samym kończąc pojedynek.
W półfinale „Don Diego” walczył z Rafałem Łazarkiem. Starcie trwało pełne cztery rundy i dodatkowe pięć minut, bowiem na turnieju Gromada walka trwa do nokautu lub gdy podda się zawodnik. Rafał Łazarek na początku wyprowadził skuteczne ciosy, ale już później przewagę miał Mateusz Kubiszyn. Ostatecznie rywal lubaczowianina stracił siły i poddał się.
Mateusz Kubiszyn w finale ciosy wymieniał z o 30 kg cięższym Dawidem "Maximusem" Żółtaszkiem. Maximus od początku dominował w walce, Don Diego kilka razy wylądował na deskach, ale wystarczył jeden genialny cios pochodzącego z Lubaczowa boksera by zakończyć pojedynek. Uderzenie było tak potężne, że sędzia przerwał pojedynek i po konsultacji z lekarzem i nie dopuścił "Maximusa" do dalszej walki.
„O moim sukcesie przesądziły w głównym stopniu kondycja i zdolność analizowania sytuacji w małym ringu. Za każdym razem czas płynął na moją korzyść pod każdym względem. Byłem bardzo dobrze przygotowany wytrzymałościowo, a potrafiłem również na szybko przemyśleć atuty i słabe strony rywali. Łut szczęścia dopisał mi w finale. Raz trafiłem, przeciwnikowi zamknęło się oko i z powodu tej kontuzji lekarz przerwał pojedynek”. – mówił po turnieju dla PAP Kubiszyn
Jesienią Kubiszyna czeka występ w ME w kickboxingu w tureckiej Antalyi i finał Gromdy z „Tysonem” Kuźmą.
Dodaj komentarz
Pamiętaj o tym, że w internecie nie jesteś anonimowy.
To Ty odpowiadasz, za to, co piszesz – portal w żadnym przypadku nie ponosi odpowiedzialności prawnej za Twoje teksty. Przypominamy, również że dodając komentarz, akceptujesz regulamin forum. Jeśli uważasz, że któryś z komentarzy nie powinien się tu ukazywać zgłoś nam to: redakcja@zlubaczowa.pl.
Komentarze
Żeby uściślić - czy na pewno czy to tylko wyobraźnia autora? Z tego co wiem, żeby wziąć udział w Gromdzie trzeba wypełnić formularz i wysłać zgłoszenie, a nie dostaje się propozycji.
Tzw. zawodnicy którzy biorą udział a w tych mordobiciach , które niewiele mają wspólnego ze sportem walki , a nawet bliżej im do walk gladiatorów w Imperium Romanum walczą tak jak się wypowiadają przed kamerą. PRZYKRO NA TO PATRZEĆ. Jednym z wyjątków jest Pan Kubiszyn, który nie pasuje do tego towarzystwa i dziwie się , ze bierze w tym udział.
Jak tak dalej pójdzie to wrócą walki gladiatorów na śmierć i życie.
Chyba trzeba "lubić" bić ludzi aby brać w czymś takim udział...ehhhh
są
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.