Świetna końcówka Pogoni-Sokoła, Narol przegrał grając w przewadze

fot. facebook.com/PogonSokolLubaczow/fot. facebook.com/PogonSokolLubaczow/

W zdecydowanie lepszych nastrojach weekend majowy będą spędzać zawodnicy z Lubaczowa, którzy wyszarpali w ostatnich dziesięciu minutach zwycięstwo z Płomieniem. W zupełnie innych humorach mogą być piłkarze Roztocza, którzy wysoko przegrali, mimo że grali godzinę meczu w przewadze.

W niedzielne przedpołudnie na stadionie przy ulicy Sportowej na boisko wybiegli piłkarze Pogonii oraz Płomienia Morawsko. Mimo, że drużyna z Lubaczowa znajdowała się wyżej w ligowej tabeli, to przebieg meczu tego nie odzwierciedlał.

Początek meczu należał do piłkarzy z Morawska, którzy narzucili swój styl gry. W pierwszym kwadransie goście stworzyli sobie dobre sytuacje po dośrodkowaniach. W obu sytuacjach dobrze spisał się bramkarz Pogonii – K . Łakomy, który swoimi sytuacjami zażegnał zagrożenie. Później, gospodarze próbowali się odgryźć za sprawą strzału z dystansu B. Świstaka, jednak dobrze ustawiony bramkarz gości nie dał się pokonać. W kolejnych minutach, przebieg spotkania się nieco wyrównał, lecz jeszcze przed gwizdkiem kończącym połowię swoje sytuacje mieli piłkarze Płomienia. Obydwa strzały były jednak niecelne, w drugim przypadku, napastnik próbował przelobować bramkarza gospodarzy.

Początek drugiej połowy był zupełnie odmienny, to zawodnicy z Lubaczowa podkręcili tempo. Zaowocowało to dwoma dogodnymi sytuacjami P. Małeckiego. W pierwszej z nich, znalazł się on sam na sam z bramkarzem gości, lecz nie potrafił go pokonać. Za drugim razem próbował strzału z dystansu, lecz po raz kolejny górą był golkiper Płomienia M. Czyż. Zawodnicy Morawska w tym czasie mieli jedną klarowną sytuację ze stałego fragmentu gry. Rzut wolny wykonywany przez piłkarza gości świetnie zablokowali K. Łakomy do spółki z jednym z obrońców. W 57 minucie meczu, ku zaskoczeniu kibiców, goście wyszli na prowadzenie za sprawą M. Pajdy, który po dośrodkowaniu K. Hulaka głową umieścił piłkę w siatce. Po strzelonym golu, Płomień chciał pójść za ciosem i nie oddawał inicjatywy, co poskutkowało dwoma sytuacjami, lecz w obu przypadkach znakomicie zachował się dobrze dysponowany tego dnia K. Łakomy. W ostatnim kwadransie gospodarze, postawili wszystko na jedną kartę i zaatakowali, próbując doprowadzić do wyrównania. Ta sztuka udała im się dość szybko, bo w 80 minucie po dośrodkowaniu P. Małecki strzałem głową wyrównał stan meczu. Piłkarze Pogoni na tym nie poprzestali i dalej nacierali. Chwilę później po zamieszaniu po rzucie różnym uderzał J. Tworko, lecz piłka minęła słupek. Kilka chwil później D. Polucha zdecydował się oddać strzał sprzed pola bramkowego i ku uciesze kibiców zgromadzonych na trybunach piłka znalazła się w siatce. Gracze z Morawska próbowali jeszcze odwrócić losy meczu, lecz K. Łakomy był tego dnia niczym ściana, i po raz kolejny pewnie interweniował.

Bardzo ważne 3 punkty zostają w Lubaczowie, mimo że przebieg gry ( oprócz kilku momentów) nie napawał optymizmem. Piłkarze Płomienia, za porażkę mogą mieć pretensję tylko do siebie, ponieważ mieli sporo akcji, by podwyższyć prowadzenie i pewnie wygrać. Pogoń jednak była zabójczo skuteczna w końcówce. Bramkarz K. Łakomy tym występem potwierdził swoje wysokie umiejętności.

Piłkarze z Narola udali się na swój mecz do niebędącej w optymalnej formie na wiosnę Kańczugi. Emocję w tym meczu były tylko w pierwszej połowie, która była w miarę wyrównana. Mało tego, piłkarze Roztocza stanęli na znakomitej drodze do zdobycia punktów, ponieważ w 35 minucie bramkarz gospodarzy M.Majcher otrzymał czerwoną kartkę za faul. Pomimo gry w przewadze piłkarze z Narola nie potrafili w pierwszej połowie strzelić gola, umiejętnie w obronie grającej drużynie MKS-u Kańczugi. W drugiej odsłonie, po dość niemrawych pierwszych minutach gry, Kańczuga dość nieoczekiwanie wyszła na prowadzenie. Piłkarze z Narola oszołomieni stratą bramki, chwilę później otrzymali kolejny cios i zrobiło się 0:2. Nieco podłamani zawodnicy gości, nie potrafili odmienić już przebiegu spotkania, a kwadrans później Kańczuga ustaliła wynik na 3:0.

Szkoda, że piłkarzom Roztocza Narol nie udało się zdobyć jakichkolwiek punktów w tym meczu, pomimo szansy jaką mieli za sprawą gry w przewadze. Porażka jednak zasłużona, ponieważ zawodnicy z Roztocza poza nielicznymi sytuacjami nie zagrozili szczególnie bramkarzowi gospodarzy.

Nie zachwycił szlagier tej kolejki, w której liderujący Orzeł Przeworsk bezbramkowo zremisował z wice liderem Startem Pruchnik.

Start Pruchnik 1 : 2 Czuwaj Przemyśl
LKS Skołoszów 1 : 1 Promyk Urzejowice
Biało-Czerwoni Kaszyce 4 : 2 Start Lisie Jamy
San Gorzyce 0 : 5 Piast Tuczempy
Santos Piwoda 3 : 1 Wisełka Siennów
Gorliczanka Gorliczyna 10 : 0 Orkan Zapałów
Dąb Dobkowice 1 : 1 Orzeł Przeworsk
Wólczanka Wólka Pełkińska 1 : 2 Płomień Morawsko

PM, zlubaczowa.pl