fot. Miroslav Ondříšek
Krzysztof Walicki ma za sobą kolejny wielki triumf w strzelectwie terenowym. Podczas Mistrzostw Europy HFT 2025 w Vacenovicach w Czechach sięgnął po złoto w kategorii Springer i wraz z reprezentacją Polski stanął na trzecim stopniu podium drużynowo.
Krzysztof Walicki ponownie udowodnił, że należy do ścisłej czołówki światowego strzelectwa terenowego. W 2025 roku odniósł ogromny sukces na Sardynii, zdobywając tytuł wicemistrza świata HFT2 w kategorii Open Springer. To nie pierwszy jego triumf na arenie międzynarodowej – trzy lata wcześniej, w debiucie na mistrzostwach świata na Węgrzech, sięgnął po brązowy medal.
Tym razem zawodnik zapisał nowy, wyjątkowy rozdział w swojej sportowej karierze. Podczas Mistrzostw Europy HFT 2025, które odbyły się w dniach 6–7 września w Vacenovicach w Czechach, sięgnął po mistrzostwo Europy w kategorii Springer, a wraz z drużyną narodową wywalczył 3. miejsce drużynowo.
„To niesamowite uczucie sięgnąć w końcu po mistrzostwo. Zdobyć tytuł!” – napisał na swoim profilu Krzysztof Walicki, podkreślając, że to jego pierwszy tak duży sukces w mistrzostwach Europy.
Walka na wymagających torach
Zawody rozgrywane były na torach 40-figurkowych, a warunki nie należały do łatwych. Silny i nieprzewidywalny wiatr, zwłaszcza na otwartym terenie, sprawiał uczestnikom wiele trudności. Walicki jednak poradził sobie znakomicie – w pierwszym dniu zdobył 29 punktów, a w drugim poprawił ten wynik do 30, kończąc rywalizację z dorobkiem 59 punktów. Drugie miejsce zajął Dawid Dyrcz z wynikiem 55, a trzecie Litwin Aidas Margis – 54 punkty.
W kategorii Open, w której rywalizowało aż 150 zawodników, Krzysztof Walicki uplasował się na 19. miejscu.
Podwójny sukces
Oprócz triumfu indywidualnego Polak przyczynił się także do sukcesu reprezentacji. Jego punkty zdobyte w obu dniach zawodów wliczały się do klasyfikacji drużynowej, w której Polska zajęła trzecie miejsce, ustępując jedynie gospodarzom – Czechom oraz Anglikom.
„To już moje kolejne zawody Mistrzostw Europy, ale pierwsze z takim sukcesem! I to podwójnym, bo miałem zaszczyt być członkiem drużyny narodowej” – relacjonował Walicki.
fot. Krzysztof Walicki/Wichura HFT Team


