W butach na podbój świata

Buty to jeden z ważniejszych elementów garderoby. Ładne, dobrze dobrane do reszty stroju  i oczywiście idealnie wyczyszczone często decydują o pierwszym wrażeniu. Bywa, że to właśnie po butach ocenia się człowieka.

Niektórzy na ich punkcie mają bzika. Potrafią wydać majątek, by kupić wymarzoną parę. Do biegania, odkryte, sandałki i czółenka. Po prostu buty. Mają nawet po kilkadziesiąt par, jak główna bohaterka słynnego serialu „Seks w wielkim mieście”, która z braku miejsca w mieszkaniu trzymała swoje pantofle nawet w piekarniku.

Liczy się wygląd i wygoda

Buty powinny być przede wszystkim wygodne, przecież trzeba w nich chodzić czasem i przez kilkanaście godzin. Jednak nie w każdej sytuacji można sobie pozwolić na swobodny dobór obuwia. To przede wszystkim sytuacje, w których obowiązuje dress code – w pracy, ale także na wytwornych kolacjach, bankietach. Niektóre firmy bezwzględnie wymagają wysokich szpilek do biurowego garnituru. Gdy zasady nie są tak sztywne, można znaleźć kompromis między elegancją, a wygodą. Do garsonki lub garnituru zamiast nieśmiertelnych szpilek można wybrać na przykład płaskie czółenka Gabor – stworzą razem spójną kompozycję, a przy tym zapewnią wygodę.

Jak je dopasować do stroju?

Powinny współgrać z resztą stylizacji. Najlepiej, gdy są kolorystycznie dopasowane do reszty stroju, choć w sytuacjach prywatnych i niezobowiązujących mogą stanowić tak modny w tym sezonie kolorystyczny akcent. Stara zasada głosi, że buty powinny być dobrane do torebki. Trzeba tylko uważać, by nie wpaść w jedną z pułapek. Najczęściej popełnianym błędem jest nieumiejętne dobranie stylu butów lub torebki – czarne tenisówki z pewnością nie będą zbyt dobrze pasowały do eleganckiej czarnej aktówki. Natomiast jeśli torebka jest ekstrawagancka lub jest wykonana z materiału, który sam w sobie jest ozdobny, lepiej będzie dobrać neutralne i stonowane obuwie.

Powinny pasować do nóg

Kierując się wyłącznie modą można popełnić jeden z poważniejszych błędów i wybrać buty, które zamiast zdobić, będą szpecić stopę. Styliści już kilka dekad temu opracowali kilka trików, dzięki którym można nogi optycznie wysmuklić i wydłużyć, a wszystko za sprawą odpowiednio dobranego obuwia.

Jeśli kobieta ma zbyt masywne łydki powinna zakładać głęboko wycięte buty na wysokim obcasie, dzięki czemu optycznie wysmukli tę część ciała. Niewskazane są natomiast wszelkiego rodzaju botki opinające łydkę, buty z dużą ilością ozdób, oraz luźne kozaczki.

Szpilki i wysokie obcasy wydłużają nogi, ta zasada znana jest chyba wszystkim. Jednak nie trzeba rezygnować z płaskich obcasów, by osiągnąć takie wrażenie. Płaskie czółenka i baleriny też pozwolą osiągnąć takie efekt, pod warunkiem, że będą w tym samym kolorze co spodnie, legginsy lub rajstopy.

Posiadaczki szczupłych lub wręcz  chudych nóg powinny je nieco zaokrąglić. Styliści polecają, by wybierały buty z paskiem nad kostką, a także buty z przykuwającymi wzrok zdobieniami – wszelkimi frędzlami, kokardkami, błyszczącymi koralikami.

{flike}

Dodaj komentarz

Pamiętaj o tym, że w internecie nie jesteś anonimowy.

To Ty odpowiadasz, za to, co piszesz – portal w żadnym przypadku nie ponosi odpowiedzialności prawnej za Twoje teksty. Przypominamy, również że dodając komentarz, akceptujesz regulamin forum. Jeśli uważasz, że któryś z komentarzy nie powinien się tu ukazywać zgłoś nam to: redakcja@zlubaczowa.pl.

Najbliższe wydarzenia